|
www.pdspds.fora.pl Przepustka dla szczęścia - Forum o powieściach
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PDS Administrator
Dołączył: 27 Cze 2013 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:21, 03 Lip 2013 Temat postu: Amanda Wieczorek - 01.02.1994 (Magdalena) |
|
|
Amanda pojawia się w powieści już na samym początku, od pierwszej części. Jest ona znienawidzoną "przyjaciółką" Mai Sykiel. Amanda wydaje się nie mieć zmartwień, żyć imprezami, bawić się w głupie zakłady, nie być nikim wyjątkowym. W pewnym momencie jednak ta dziewczyna dostaje prawo głosu i mówi sama o sobie, a nie jest tylko i wyłącznie przedstawiana oczami innych bohaterów. Od niej samej dowiadujemy się, że zamierza zamieszkać sama, pomimo młodego wieku – ma tylko siedemnaście lat. Ma dość mieszkania pod jednym dachem z patologią, która zowie się jej rodziną. Jak zamierza osiągnąć swój cel? Otóż dziewczyna ma sponsora. Niejakiego Huberta Witanow. Mężczyzna zdaje się być pod wpływem tej kobiety i spełnia jej kaprys, nie jeden z resztą. Jakie są kaprysy Amandy Wieczorek? Dziewczyna ma spore ambicje, zamierza wyrwać się z biedy, mieć lepszy status społeczny. Zaczyna więc od renomowanego, prywatnego liceum. Jej życie toczy się niemal idealnie. Sypia z przystojnym mężczyzną, który w zamian za to opłaca jej szkołę, mieszkanie, kupuje drogie ubrania i biżuterie. Kobieta w pewnym momencie zaczyna o nim myśleć jak o przyjacielu. Jednak czy przyjaźń zależy od układu? Niepisanych umów słownych? Amanda ma należeć tylko do Huberta, na okres dwóch lat ma nie sypiać z innym mężczyzną. Kobieta nagminnie łamie tę umowę. Okazuje się, że dla niej seks, podryw, flirt to tylko zabawa, sposób na życie, jak i na czas wolny, ale czy na pewno tak jest?
Amanda nie wiele mówi o swoim wyglądzie, no chyba, że mamy na myśli to w co się ubiera. Opisują ją jednak inni. Jaki ona tworzy obraz w ich głowach, sercu, wspomnieniach? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Nie minęła godzina, a koło mojego przyjaciela zaczęła się kręcić piękna, szczupła blondynka, o długich nogach. Gdy zmierzała w stronę stołu, widać było, że idzie tylko do Kamila, siedzącego na krześle i przekładającego żetony na zielonym stole. Ona patrzyła na niego, a jej krok był w pełni kobiecy, pewny, mocny, a jednak tak delikatny zarazem. Niespodziewanie dotknęła go długim paznokciem tuż przy uchu i zakreśliła nim delikatny ślad po szyi. Kamil nawet nie drgnął, widać było jednak, że się uśmiecha do niej, a być może sam do siebie, jednak ona była powodem tego uśmiechu. Obrócił się nagle, dokonał tego z łatwością, bo krzesło było obracane, i uniósł wzrok, by dostrzec piękno jej spojrzenia. Co prawda nie widziałem nawet jej oczu, ale byłem pewny, że są piękne i wyjątkowe, jak wszystko co w niej. (Fragment rozdziału pt. „Czas na męską rozrywkę, a tu kobieta” z e-booka część 3, Aleksander Górski)
Amanda, jak zawsze, wyglądała prześlicznie. Dzisiaj miała wysokie, czarne kozaki i krótką, czarną sukienkę, do tego długi, srebrny wisiorek z piórkami i delikatny diadem we włosach. (Fragment rozdziału pt. „Aleś się urządziłaś” z e-booka część 4, Dominika Zimak)
Amanda żuła gumę czasem kręcąc ją na palcu i patrzyła w boczną szybę, była jakaś przygaszona. Też w mundurku, podobnie jak Marcel, pomału zacząłem uważać, że to taka moda. On jednak miał niedbale zawiązany krawat, czapkę i kurtkę skórzaną, którą wcześniej wyjął z plecaka, bo Auto było słabo grzewcze. Amanda za to miała rozpięty sweterek, koszule także rozpiętą na tyle by można było podziwiać jej biust, była idealna, ale miała zbyt drogą biżuterie jak na uczennicę, przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. (Fragment rozdziału pt. „Anna i Damian” z e-booka część 4 i 3⁄4, Damian Maciejewski-Dobrowolski)
Zawsze zazdrościłam jej tych dużych niebieskich oczu z rzęsami i rzęskami, które nawet bez malowania były czarne, długie i zakręcone… Amanda była jedną z niewielu osób, którym było ładnie w czerwonym pomimo blond włosów. (Fragment rozdziału pt. „Nowa przyjaciółka” z e-booka część 5, Maja Sykiel)
Z tego wynika, że poznajemy Amandę jako blondynkę, sexbombe, głównie w mundurku szkolnym i ubraniach czerwonego koloru, w których jej prześlicznie. Z planów na przyszłość wiemy jednak, że Amanda przefarbuje włosy na czarno chcąc dodać sobie lat, ale dlaczego tak? Co ją do tego popchnie? Zapomnijmy jednak na moment o wyglądzie, pomówmy o uczuciach, bo to przecież one są najważniejsze. Jakie ona uczucia budzi w innych? Co o niej myślą? Jak oceniają jej wnętrze?
Zapewne Amanda czekała na zmianę decyzji tego faceta, miała nadzieje wtedy, że on wróci, że wszystko dla niej rzuci, że zawalczą o wspólną przyszłość. Z drugiej strony wiedziała, że to niemożliwe, ale jednak marzenia czasami chcemy by się spełniły. Teraz była zimną seks bombą i nie wyobrażałem sobie jej cierpiącej inaczej niż dziś, ale zapewne cierpiała jak każda dziewczyna. Pewnie lała wiadra łez, których nikt nie otarł na czas, którym pozwolono bezwiednie spadać. Może nawet czuła się winna, może przez to tak zlodowaciała. (Fragment rozdziału pt. „Anna i Damian” z e-booka część 4 i 3⁄4, Damian Maciejewski-Dobrowolski)
Amanda z czasem wyjaśniła mi na czym stoję, zagrała w otwarte karty, zaczęła być coraz bardziej śmiała. Tymi podarunkami, prezencikami, finansowaniem sam stworzyłem potwora. Z czasem materializm zaczął być dla niej ważniejszy niż wszystko inne. „Uprawiam miłość” – mówiła kiedy wydawała pieniądze, albo kiedy je zarabiała, a nie kiedy była ze mną. Teraz gdy tak o tym myślałem to nasze coś, co nas łączyło, musiało mieć takie, a nie inne zakończenie. Takie związki, przecież nigdy nie kończą się dobrze, nie powinny dobrze się kończyć, przecież ona od samego początku, od pierwszej wiadomości uprzedzała „nie potrafię kochać”… (Fragment rozdziału pt. „Taka jak ty, zdarza się tylko raz”, z e-booka część 5, Hubert Witanow)
Należysz do tego typu kobiet, co gdy dostają różę od mężczyzny robią mu awanturę o to, że pokłuły się o kolce. Gdy dostają śniadanie do łóżka, marudzą, że przez nie musiały wcześniej wstać. Kiedy zaprasza się ciebie do kina, trudno trafić w odpowiedni film… (Fragment rozdziału pt. „A czego pragniesz”, z e-booka część 4, Aleksander Górski)
Z tych wypowiedzi wynika, że Amanda postrzegana jest jako zimna, wyrachowana materialistka. Jako kobieta kapryśna, pewna siebie, zlodowaciała. Czy miała powód by się taką stać? Skąd w ogóle pomysł by taką była? Na ostanie pytanie odpowiedzi może udzielić tylko autorka, która postanowiła ją napisać. Magdalena (autorka, która „wcieliła” się w postać Amandy) wyjaśnia, że postać sexbomby została wymyślona dość sprawnie. Kiedy zaczęła ją pisać, wygląd Amandy był już zaplanowany, ona dorobiła je tylko charakter, przeszłość, rodzinę.
Na pytanie skąd taki pomysł, by Amanda pochodziła z patologii?, Magdalena odpowiada:
Bo chciałam przedstawić innym, tym co to przeczytają, że nawet z biedy, z alkoholickiego środowiska może wyrosnąć ktoś z ambicjami, z wartościowymi planami. Patologia jest czymś o co ociera się każdy, choć raz w swoim życiu. Są ludzie, których do niej ciągnie, ale i tacy, którzy za wszelką cenę chcą się z niej wyrwać. Amanda należy do tych drugich, a za wolność od patologii postanowiła zapłacić najwyższą cenę, bo zapłaciła własnym ciałem. Jej losy pokazują jak trudno jest coś osiągnąć mogąc liczyć tylko na siebie, właściwie pokazują, że jest to niemożliwe, bo kiedy sytuacja zaczyna ją przytłaczać, a ona traci na sile, to gdyby nie ktoś na kim może się oprzeć, upadłaby na dno. Amandę gdzieś tam ciągnie do tego dna, mimo, że zapytana sama temu zaprzecza. Niby nie chce stać się alkoholiczką jak matka i jej partner, ale sama pije, choć jest nieletnia. Ta dziewczyna nawet wie co to znaczy upić się, urwać film, przerwać życie na kilka dni. Pierw sobie tłumaczy, że posiadanie sponsora, to jak taki przyjaciel od seksu i utrzymania. Potem dla Amandy seks staje się czymś notorycznym, jest sposobem na dobrą zabawę, na polepszenie sobie samopoczucia, na dodatkowy zarobek, albo po prostu po pijanemu tak wychodzi.
A jej rodzeństwo? – zapytajmy.
Rodzeństwo dla Amandy jest kimś ważnym, to chyba jedyne za czym tęskni po wyprowadzce z rodzinnego domu. Jednak w stosunku do nich też jest chłodna, często zdaje się być obojętna. Jak sama mówi ona nie potrafi kochać.
Skąd pomysł by nie potrafiła kochać?
Bo ludzie w to nie wierzą. Jeśli komuś powiesz „Ja nie umiem kochać”, to popukają się w czoło z niedowierzaniem lub wezmą cię za idiotę. Jednak jeśli sam się ich zapytasz „Co to znaczy kochać?”, albo „Jak to jest czuć kochać?”, to ciężko im jednoznacznie odpowiedzieć, często nie potrafią sklecić na ten temat choćby jednego wartościowego zdania. Jednak są osoby co nie czują potrzeby by kochać, nie potrafią w sobie odnaleźć takiego uczucia. Te osoby nie potrafią płakać na pogrzebach bliskich lub zmuszają się do tego bo tak wypada, te osoby w oczekiwaniu na dziecko pytają sami siebie „Czy ja je pokocham? Za co je pokocham?”, te osoby wychodząc za mąż, czy też się żeniąc czynią to z rozsądku, spontanicznie, bo tego kogoś lubią, ale nie czują potrzeby bycia z kimś z miłości. Dla nich miłość to często uczucie abstrakcyjne, do tego stopnia, że nie wierzą nawet w to, że ktoś może pokochać je takimi jakimi są. Pomysł by Amanda nie umiała kochać wziął się z autopsji, bo ja też kiedyś uważałam, że nie potrafię kochać. Uznałam więc, że będzie mi ją łatwiej napisać, że zawsze będę miała się do czego odnieść, a w przyszłości może nadam jej życiu czegoś co udowodni jej jak bardzo jest w błędzie, i że „kochać” to często czuć niewyobrażalny ból, cierpienie, upokorzenie, to wszystko zaznane przez jakąś osobę, od której mimo tego wszystkiego nie potrafimy odejść, wyrzucić jej z naszego serca. Ktoś za moment powie, że mam dziwne pojęcie miłości, czy kochania, ale taki banalny przykład – matka i dziecko – cokolwiek ono nie zrobi, jak bardzo by jej nie upokorzyło, to prawdziwa matka zawsze będzie pragnęła dla tego dziecka jak najlepiej.
A skąd pomysł by Amanda Wieczorek zarabiała ciałem?
A jak miała zarobić nastolatka? No tak, mogła iść do ogrodnika, ale czy za to utrzymałaby mieszkanie, siebie, opłaciła renomowane liceum? Amanda nie miała czasu, znajomości, odpowiedniego wieku. Miała tylko ciało, nieprzeciętną urodę i lubiła seks, wiedziała, czuła, że jest w tym dobra. Wybrała więc pozornie najprostszą drogę. Tak jak ona czyni wiele dziewczyn, bo chcą mieć lepszy telefon, inne bo w domu jest pusta lodówka, a matka nie może znaleźć pracy, kolejne bo chcą opłacić sobie jakiś kurs, zainwestować w swoją edukacje. Są dziewczyny, które uczynią tak raz, ale i takie, które po razie uznają, że nie zaszkodzi kolejny, a potem często jest kolejny i tak powstaje coś na miarę „stałej pracy”, czy „wyuczonego zawodu”. Nie zawsze jest tak, że kobieta zarabiająca w taki sposób czuje się brudna, zeszmacona. Są takie, które nie czują się gorsze, usprawiedliwiają siebie, same wierzą w swoje tłumaczenia. Jednak prawie zawsze kiedyś tam pojawia się sytuacja w życiu takiej dziewczyny, gdzie przychodzi refleksja. Często jest to pojawienie się mężczyzny, którego uważa się za tego jedynego, urodzenie córki, dla której pragnie się lepszego losu, czy też jakaś przykrość, która spotka taką „damę lekkich obyczajów”. Wtedy pojawia się wina, którą można przyjąć na siebie, albo na coś lub na kogoś zrzucić. Czy będzie taki moment w życiu Amandy i jak będzie wyglądał tego zdradzić nie mogę, ale myślę, że ci co przeczytają przepustkę dla szczęścia wychwycą ten moment bez problemu.
A jej podejście do innych?
No właśnie to jest największa zagadka. Czytając można się przekonać, że Amanda czasami robi coś bezinteresownie, ale zaraz potem można widzieć w tej niby bezinteresowności jakiś ukryty cel. To tak jakby ta kobieta wszystko przeliczała na korzyści jakie może z tego czerpać. Amanda jest materialistką, ona się z tym nie kryje, ona nawet to przyznaje sama przed sobą i przed innymi. Jednak są sytuacje, gdy ona poświęca się dla innych, tylko tego stara się nie pokazywać, nie afiszuje się z tym. Ona woli pozostać postrzegana jako zimna, wyrachowana, egocentryczna suka.
A jej kaprysy? To, że dostając róże marudzi, że pokuje się o kolce?
Co do róży i kolców – tak ją podsumował Aleksander Górski już na początku znajomości. Miał racje, Amanda jest kapryśna, ciężko jej dogodzić, sprawić, że poczuje się bezpiecznie. Jednak to wszystko bierze się skądś. Są momenty, gdy ona dużo zniesie, chociażby przykrych słów, ale są tez sytuacje, że jedno niewłaściwie słowo może wywołać lawinę jej gniewu, buntu, złości, płaczu. Trzeba brać pod uwagę, że Amanda wychowała się w patologii i krzyk, oraz rękoczyny uważa za coś co jest naturalne, normalne, pomaga osiągnąć cel. Chociaż może nawet tak nie uważa, ale czasami po prostu tak wychodzi, bo tego jest nauczona z domu. Jej nikt nie rozpieszczał, tylko mężczyźni i tylko za seks lub z powodu tego jak wygląda. Ciężko jej więc uwierzyć w szczerość uczuć, w ogóle w szczerość ludzi. Dlatego ona sama uważa siebie za księżniczkę, za to, że jest godna tego co najlepsze, że jej się wszystko należy. Często nie przyjmuje do wiadomości odmowy, a jej duma, kaprysy, gra aktorska byleby osiągnąć cel bywają dla wielu pozostałych bohaterów bardzo uciążliwe.
Tak ocenia i tłumaczy zachowania Amandy Wieczorek jej autorka, Magdalena. Pytanie, czy inni widzą Amandę tak jak ona ją widzi? Co o tej bohaterce przepustki dla szczęścia myślą inni, co powiedzieliby o niej czytelnicy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PDS dnia Śro 22:24, 03 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|